
Policjanci ustalili właściciela psa, który w minioną sobotę na jednej z bialskich posesji zaatakował i zagryzł innego czworonoga. Agresywne zwierzę było wówczas na spacerze z opiekunem, który po całym zdarzeniu odszedł nie próbując niczego wyjaśnić.
Bialscy dzielnicowi zajmujący się sprawą ustalili, że pies w typie owczarka niemieckiego należy do mieszkańca gminy Biała Podlaska. Mundurowi ustalili również, że zwierzę nie posiada aktualnego szczepienia przeciwko wściekliźnie.
Wczoraj opiekujący się czworonogiem 37-latek został przesłuchany. Nie potrafił jednak w żaden sposób wyjaśnić powodów swojego zachowania w chwili zdarzenia. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi kara ograniczenia wolności, grzywny do tysiąca złotych albo nagana.
Policja apeluje do wszystkich właścicieli psów o zachowanie odpowiednich środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Tylko takie postępowanie pozwoli w przyszłości uniknąć podobnych zdarzeń i odpowiedzialności prawnej.
jak by wpadł do mnie to by już nie wyleciał , własciciel by mu nie pomógł a potem oklep dla własciciela
Serio? chętnie sprawdzę, jaki kozak jesteś w rzeczywistości
z mamą przyjdziesz i z partnerem
pies powinien byc w kagancu i prowadzony na smyczy-nie ma zadnego usprawiedliwienia dla wlasciciela owczarka
czy posesja była ogrodzona ? czy brama//bramka była zamknięta ? czy dzieci przebywały po opieką osoby dorosłej? Nie usprawiedliwiam zachowania właściciela owczarka, ale dzięki wyżej wymienionym punktom można było uniknąć nieszczęścia.
Grzywna do 1000 zł, albo nagana, a z tego traumatycznego zdarzenia, to Dzieci będą miały uraz psychiczny do końca życia.
Gdyby na podwóku nie było szczeniaka tylko same dzieci to by mogło skończyć się podobnie. To pewnie jakiś pijaczek więc grzywna nic mu nie zrobi więc jedyne słuszne rozwiązanie to praca charytatywna przez rok w schornisku dla zwierząt - może tłuk by się czegoś nauczył.