
W ubiegłym tygodniu doszło do próby włamania i kradzieży do jednego z lombardów na terenie Białej Podlaskiej. Sprawca wybił szybę w oknie oraz gablocie, w której zazwyczaj znajdowała się biżuteria. Tym razem wewnątrz nie było wartościowych przedmiotów.
Właściciel lombardu oszacował swoje starty na 5,5 tysiąca złotych.
Sprawą zajęli się bialscy policjanci, którzy szybko ustalili, że sprawcą może być 32-letni mieszkaniec powiatu radzyńskiego. - Mężczyzna wpadł w sobotnie popołudnie na terenie Białej Podlaskiej. Policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące włamania do niezamieszkałego domu. - informuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej komendy.
Pokrzywdzony będący na miejscu włamania tłumaczył, że zauważył otwarte drzwi i nielegalne przyłącze elektryczne. Nie mógł jednak dostać się do środka, więc wezwał funkcjonariuszy. - Na gorącym uczynku zatrzymali znajdującego się wewnątrz 32-latka. Ustalili też, że mężczyzna podejrzewany jest o kradzież znajdujących się w środku przedmiotów, które sprzedane zostały w jednym z lombardów. - dodaje policjantka.
32-latka zatrzymano. W trakcie składania wyjaśnień przyznał, że przedmioty skradzione z domu sprzedał w lombardzie, ale nie zadowoliła go cena. Wybijając szyby chciał zemścić się na właścicielu lombardu. Mężczyzna odpowie za naruszenie miru domowego oraz kradzież energii elektrycznej w budynku w którym postanowił zamieszkać, a także usiłowanie włamania do budynku gospodarczego znajdującego się na posesji. Za popełnione czyny grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjanci odzyskali większość skradzionych przedmiotów. Ich wartość oszacowana została na kwotę ponad 5 tysięcy złotych.
Brana jest pod uwagę wartość krajowa a co mieli się może zastanawiać czy przypadkiem w Burkina Faso nie...